sobota, 18 czerwca 2016

,,Zagubiona w dorastaniu”

,,Zagubiona w dorastaniu”

Niektórzy są zmuszeni, żeby dorosnąć - Ja byłam.
I wtedy wszystko się zaczyna, jakoś w tym czasie dorastania gdzieś się gubimy.
Chodzi mi o to, że w pewnym momencie uruchamia się te bardziej zdegradowane części swojego mózgu.
Ja poznałam ostrze żyletki, smak tabletek i to uczucie po zbyt dużej ich ilości.
Poznałam zarys świata bulimiczki, osoby chcącej popełnić samobójstwo, które nie wyszło.
Byłam też w świecie osoby panicznie cichej i nieśmiałej, wycofanej.
Wbrew pozorom zwiedziłam parę żyć, stworzyłam parę historii.
Miałam już taki natłok osobowości – poprzez zrzędzącą sukę, nieśmiałego dzieciaka, uroczą dziewczynkę – że zgubiłam się w tych wszystkich cechach.
Teraz mój humor z minuty na minutę zmienia się o sto osiemdziesiąt stopni.
Spojrzę na jedną osobę i czuję euforię,
 na drugą – irytację,
na kolejną – złość,
kolejna – przepływ ciepłych uczuć,
w lustro – żal.
Raz za razem czuję coś innego, a co gorsza nie panuję nad tym.
Jestem świadoma tego, że to złe, ale ta świadomość to jedyne, co mam, bo jestem  gdzieś tam uwieziona, a później niestety dopadają mnie potworne wyrzuty sumienia i niepewność.
Czy powinnam była?
Czy był tego powód?
Co ja zrobiłam?
To okropne uczucie.
Ta bezradność w czystej postaci.
Dezorientacja. Obłęd.
Poddanie się temu, co w Tobie siedzi, a najgorsze, że sam nie wiesz, co takiego.
Piekło osobowości.
Wszystko i nic.
Złościsz się, masz żal, płaczesz, złościsz się, tłumaczysz sobie, rozumiesz, znów złościsz i tak wciąż i wciąż.
Łzy, śmiech, gniew.
Czyste pandemonium.
Przykro mi, że jestem jak każdy człowiek, ale z przyspieszoną o tryliardy razy zmianą nastrojów.
To trudne. To przykre. To niezrozumiane, lecz nie dla mnie. Żałuję
Naprawdę nie chcę, naprawdę się rozpadam, w końcu wiem, co to znaczy.
Rozumiem tak bardzo.
Kawałek po kawałku wpadam w obłęd.
Czasami sama już nie wiem, co jest prawdą.
Naprawdę mi przykro.
To tak , jakbym była ślepa.

Kroczę po omacku, w strachu, co akurat ze mnie wyskoczy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz